Na oko to chłop w szpitalu umarł. Czyli o pękniętej terlicy
Na oko to chłop w szpitalu umarł. Czyli o pękniętej terlicy słów kilka...

Ten przystojniak ze zdjęć to Passier Grand Gilbert. Wyjątkowo dzielny egzemplarz - zgodnie ze swoim numerem seryjnym świętował w tym roku swoje 22 urodziny (nieźle się trzyma, co?). W tym czasie zapewne wielokrotnie przechodził z rąk do rąk, by podczas ostatniej transakcji paść ofiarą orzeczenia o pękniętej terlicy. Transakcja rzecz jasna nie doszła do skutku, a właścicielka pogrążona w rozpaczy była już gotowa poświęcić biedaka na stołek barowy.

Dlaczego tak się stało? Zapewne z braku dostępu do wykwalifikowanych siodlarzy i pasowaczy spora część z nas poszukuje informacji, jak na własną rękę sprawdzić kondycję siodła. Standardowa procedura - opieramy przedni łęk o naszą klatkę piersiową, łapiemy za tylny łęk i ciągniemy do siebie. Jak konstrukcja jest całkowicie sztywna to zapewne terlicy nic nie jest. Na nieszczęście naszego pacjenta w następstwie podobnego zabiegu wygiął się jak harmonia. Wbrew pozorom terlice siodeł rzadko kiedy są idealnie sztywne - większość producentów od lat usilnie poszukuje kompromisu między wytrzymałością a elastycznością terlic, ponieważ z punktu widzenia ruchu konia jednak lepiej, żeby terlica nie była całkowicie sztywna - wszak zakładamy ją na grzbiet, który się porusza. Stąd terlice od różnych producentów często wykazują pewną elastyczność w płaszczyźnie podłużnej.

Terlice Passiera z pewnością się zaliczają do tej grupy i wcale nie są nowym wynalazkiem - ta konstrukcja jest produkowana nieprzerwanie od ponad 50 lat! Mimo to taka elastyczność w przeszło 20-letnim siodle wzbudziła niemałe kontrowersje. Niedoszły nabywca postanowił skonfrontować swoje obawy ze specjalistą-wielkie-nazwisko, które te obawy potwierdził... na podstawie zdjęcia, na którym można było dojrzeć zmarszczkę przebiegającą w poprzek siedziska. Na wszelki wypadek poproszono o opinię kolejnego specjalistę, który na tej samej podstawie orzekł podobnie.
Po oficjalnie stwierdzonej śmierci siodła pacjent trafił w moje ręce na "sekcję zwłok". Po otwarciu zaprezentował się tak:

Tak, dobrze myślicie. Nic mu nie jest.
Aby zwrócić mu życie, dostał całkowicie nowe wypełnienie z naturalnej wełny. Po niewielkiej korekcie jakimś cudem zaczął nawet pasować na konia swojej właścicielki. Wszystko wskazuje na to, że posłuży jej jeszcze parę ładnych lat.

Tu stare wypełnienie. Jak widzicie, są go dwa rodzaje - białe syntetyczne, jeszcze oryginalne z fabryki. Najpewniej było w tym siodle od nowości. Ciemniejsze kulki to wełna naturalna z domieszką syntetycznej, którą siodło było dopychane w późniejszym czasie.

Przed ponownym wypchaniem paneli upewniam się, że w każdym panelu umieszczę dokładnie taką samą ilość wypełnienia. W tym celu przygotowuję dwie równe kupki wełny i dla pewności ją ważę.

Wełna trafia do panela przez nacięcia w jego górnej części. Do kilku z nich będzie dostęp nawet po zszyciu siodła - dzięki temu mogę wykonać korektę na miejscu w stajni bez rozbierania siodła.

Przystojniaka złożyłam do kupy i zwróciłam właścicielce. I wszyscy żyli długo i szczęśliwie.

Jaki jest morał z tej historii? Ano taki: nigdy nie orzekajcie ostatecznie o uszkodzeniu terlicy siodła, dopóki nie obejrzycie jej od spodu. Jest to możliwe jedynie po rozłożeniu siodła i niestety nie ma innej wiarygodnej metody. Czasem w siodle, które wydawało nam się zupełnie sztywne, znajdujemy pęknięty łęk, albo przeciwnie - siodło zginające się "jakby trochę za bardzo" okazało się być w pełni sprawne.

Czy warto zatem sprawdzać siodła samodzielnie? Oczywiście! Jeśli zdiagnozujesz dziwne zachowanie terlicy, którego wcześniej nie było - siodło nagle magicznie zyska na elastyczności, zacznie klikać przy zginaniu albo osiadać na kłębie podczas jazdy - nie używaj go, dopóki nie będziesz miał możliwości się upewnić, że wszystko jest ok.

A co, jeśli terlica faktycznie jest pęknięta?
No cóż, nie mam dobrych wieści. Jedyny ratunek znajdziesz bezpośrednio u producenta, który może wymienić terlicę na nową. Jednak w przypadku siodła równie leciwego, co nasz pacjent, taka operacja z pewnością przekroczy wartość siodła. Decyzja należy do Ciebie, ale pamiętaj jedno - siodło z połamaną terlicą nie ma prawa już nigdy więcej znaleźć się na koniu.

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl